Proaktywność w działaniu 6

8

Cokolwiek się zdarzy, przyjmij odpowiedzialność.

 

Tony Robbins

 

Dziś o odpowiedzialności. Responsibility – po angielsku zdolność (ability ) do odpowiedzi (response). Po polsku znaczy podobnie: odpowiedzialność czyli dawanie odpowiedzi.  Chodzi zatem o pewną potencjalną umiejętnością świadomego przyjęcia tego, co przynosi nam życie i – w odpowiedzi – adekwatnego zachowania .

 

Odpowiedzialność  jest podstawą proaktywności.
Człowiek odpowiedzialny nie tylko zobowiązuje się do działań zgodnych ze słowami
– ta część odpowiedzialności podyktowana jest inną cechą – spójnością wewnętrzną
ale też w tym, co się dzieje, szuka efektu swoich działań,
własnego wpływu, odpowiedzialności.

 

Nie po to, by mieć do siebie… żal czy pretensje, ale, by zobaczyć, co może zrobić inaczej i po to, by nie osłabiać siebie samego pretensjami do innych i do losu.

To dzięki temu ma siłę do działania,  także do zmieniania okoliczności, do innej aranżacji rzeczywistości.
Nawiązując do wczorajszego cytatu:

 

Gra kartami, które dostaje,
decyduje o tym, co zrobi, którą kartę wyłoży,
opracowuje strategię, a nie jedynie wyciąga je po kolei.

 

Jest taka gra oparta wyłącznie na szczęściu: wojna chyba się nazywa. W niej wyższa karta wygrywa i nie można układać kart ani podejmować decyzji o kolejnych ruchach.  W niej szczęście decyduje o wygranej.

 

Ale życie nie jest prostą grą w wojnę.
To my decydujemy o naszych wyborach o zachowaniach,
ba, o myślach i słowach.

 

Kiedy ktoś dochodzi do wniosku, że życie nie zależy od niego, że to różne – mniej lub bardziej tajemnicze – mechanizmy są sprawcami tego, co go spotyka, zabiera sobie siłę do życia i działania.  Może też ostatecznie sfrustrowany skierować woje działania nie tam, gdzie należy, tylko tam gdzie łatwiej, gdzie inni to robią… I nie będzie twórczo pracować nad rozwiązaniem, ale będzie, na przykład, atakować, wyrażać różnymi formami agresji swoje niezadowolenie.

 

Oczywiście takie działanie nie zbliża go do osiągnięcia celu, a jedynie odwraca od niego uwagę.  On tego nie wie, wszak nie jest proaktywny.
Na zwróconą uwagę powie jeszcze: To mam nic nie robić?

Masz robić. Proaktywnie, odpowiedzialnie, mądrze, tak by coś zmienić albo by było Ci lepiej… odpowie ktoś, kto rozumie czym jest odpowiedzialne, proaktywne zachowanie.

 

Odpowiedzialność to zdolność do dawania odpowiedzi
uwzględniającej konsekwencje naszego działania, naszych wyborów.
To zachowanie stawiające na własny udział w tym, co się dzieje.

 

Nie można zjeść ciasteczka i wciąż mieć ciasteczko.
Człowiek odpowiedzialny rozumie, że jeśli je zjadł nim inni siedli do deseru, będzie teraz im towarzyszył popijając herbatę.
I nie ma pretensji do Pani domu, że nie przygotowała więcej ciasteczek, a przynajmniej o jedno więcej – dla niego.

Czy rozumieją Państwo tę przenośnię.

 

 

To my jesteśmy kreatorami własnego życia.  Tylko takie podejście da siłę dokonywania dziś na przykład innych wyborów.

 

Proaktywność zaczyna się od przejęcia odpowiedzialności za swoje czyny,
za wcześniejsze wybory, także te, z których nie jesteśmy dumni.
Wymaga zrozumienia, że tu gdzie się teraz znajdujemy,
doprowadził nas szereg wcześniejszych wyborów.  

 

Einstein – w znacznie ostrzejszej formie niż ja to robię – mawiał, że nierozsądna rzeczą jest robić to samo i oczekiwać innych wyników.
Ludzie, którzy nie są odpowiedzialni, tak właśnie często postępują.

 

 Odpowiedzialność to szczególna forma dojrzałości.

Jeśli ktoś miał rodziców, którzy uczyli samodzielnych wyborów i ponoszenia ich konsekwencji, szybciej posiądzie tę cechę.
Jeśli nie, sam jako człowiek dorosły winien nad swoją dojrzałością popracować.
I nie może mieć do nikogo pretensji. To są te , karty, które dostał do gry. I trzeba grać.

 

Pretensje do rodziców w takiej sytuacji są bezsensem: koncentrują nasze myślenie na przeszłości, powodują frustrację i gniew i nie przyczyniają się do wyborów mogących zmienić nasze życie. Przejęcie odpowiedzialności za taki stan rzeczy i zadanie sobie pytania: co w tej sytuacji mogę zrobić ja sama/ja sam – skieruje naszą uwagę na przyszłość i doda energii do działania.
Takie pytanie to już właściwy krok w kierunku proaktywnego życia.

 

A co mogę zrobić?

Pracować choćby z tym blogiem. Czytać książki pomagające żyć i robić zawarte w nich ćwiczenia, pójść na szkolenie, a potem wprowadzać zdobytą tam wiedzę w życie. Nauczyć się odpowiedzialności. Przejąć ją i reagować odpowiedzialnie wszędzie tam, gdzie to jest możliwe… Wszak są granice… Ale o tym jutro.

 

ZADANIE:

W każdej sytuacji, w której nie są Państwo zadowoleni z tego, co się dziej, proszę pytać:

  • Jaki mam udział w tej sytuacji?
  • Co mogę zrobić, żeby było lepiej?
  • I robić!

Zachęcam do noszenia jakiejś opaski czy innego drobiazgu, który przypominał by o tym, ze chcemy przejąć pełną odpowiedzialność za własne reakcje i zachowania. Wystarczy na to spojrzeć, albo dotknąć, opaskę przekręcić czy strzelić nią…

Może ktoś napisze jak rozumie tę przenośnię o ciasteczkach i w ogóle deserze… Będę wdzięczna.

 

 

8 KOMENTARZE

  1. W sumie to średnio wiem, o co chodzi. Wydaje mi się, że z ciasteczkami może chodzić o odnoszenie sukcesów.

    • Chodzi o to, że jesteśmy odpowiedzialni za swoje słowa, czyny, życie. Abyśmy za nasze niepowodzenia nie obarczali nikogo i nie mieli pretensji do całego świata i innych (tak w skrócie).
      Pozdrawiam i życzę udanego dnia
      Justyna

  2. Zjeśc ciasteczko i miec ciasteczko…Jeżeli pozwolimy sobie na spóźnialstwo, nie dziwmy się,że kogoś irytujemy. Jeżeli pozwolimy sobie na kłamstwo, nie dziwmy się,że tracimy zaufanie. Jeżeli nie mamy dla kogoś czasu, ten ktoś też nie będzie go posiadał dla nas. Jeśli oszukujemy, to nie spodziewajmy się uczciwości. Z powodu braku lojalności, ludzie też mogą nam tym odpłacic. Nie ma tak, że coś robisz, a efektów brak. Efekty są zawsze. Dlatego trzeba myślec, co się robi (albo nie robi..) i brac za to odpowiedzialnośc:)))

  3. To moze na przykladzie.Mialam w niedziele tzw.dzien otwarty i prowadzilam zajecia . Zebranie odbylo sie 1,5 miesiaca wczesniej. Bylam .Byla rowniez moja znajoma i przydzielono na wspolne zadanie.Osobom ktorych na zebraniu nie bylo tez przydzielono funkce.Meliem przeslanoinformacje zaraz na drugi dzien. Umowilysmy sie z owa znajoma na kawe , omowilysmy co i jak .Mialysmy wiec jeszcze duzo czasu na przygotowanie sie. 4 dni przed owym dniem napisala do nas trzecia osoba ktora zoastala przydzielona do naszej grupy.Napisala.

    • Hej dziewcznyny spotamy sie w niedziele.Wymyslmy jakis fajny temat i zgromadzmy materialy.Wspolnie z kolezanka doszlysmy do wniosku ze to troche za pozno.Zaproponowalysmy jej zeby sie przylaczyla do naszej lekcji bo my juz niczego nie bedziemy zmieniac lub wymyslila cos nowego…Niestety odpisala ze odebralysmy jej przyjemnosc brania udzilalu w tym dniu a ja moglam sformuowac list do niej inaczej.Pezrprosilam ja napisalam ze nie mialam jej zamiaru obrazic ale zdania nie zmienie.Skontaktowala sie z organizatorka i wycofala tj zostala przeniesiona gdzies indziej….Nasza lekcja okazala sie sukcesem.

  4. Nie można przerzucać odpowiedzialności na kogos za swoje decyzje……..i postępowanie…..nie można się nastawiać tylko na ..branie…..tzn. mozna …ale do czego to prowadzi…..do frustracji ,ze np. inni jedzą ciasteczko a ja nie….choć przecież wczesniej zjadłam……czyli zasmakowałam ……..każdy ma szansę na swoje życiowe ciasteczko ….;)…każdy może zasmakować życia…..bez zazdrości i pretensji ,że ktoś smakuje życie a ja nie……Chyba nie namotałam moim wpisem.
    P.S
    Zgadzam się zwpisem p. Sabiny i Justyny .POZDRAWIAM .

  5. Z tym ciastkiem to takie jasne- nie można mieć w życiu wszystkiego, po prostu.
    Chcę miec męża- nie chcę kochanków.
    Chce mieć wiele dzieci- nie da rady miec absorbujacej pracy.
    Uwielbiam jeść, nie mam romiaru 32.
    Chcę się bawić- brakuje czasu na naukę.
    Czas jest jeden, nieubłagany-nie da się go cofnąć- sa etapy w życiu, ktorych nie mozna przespac- etap na naukę, rozrodczośc, wychowywanie potomków, budownie więzi zprzyjaciólmi, rozwój osobisty,zawodowy etc.Jeśli dla ciebie ciastkiem jest pozycja w pracy, nie załuj że nie masz dzieci,albo tylko jedno.
    Jesli dla ciebi e ciastkiem jest gromadka potomstwa, nie zaluj, że nie masz ciastka w postaci wspaniale zorganizowanej firmy.
    Marzymy o tym żeby pić i nie mieć kaca. Dużo odpoczywać, bawić się, i zarabiać.Toz to utpia.To własnie zjeść ciastko i miec ciastko.G

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here