POLUBIĆ ZMIANĘ

2

Chciałem zmienić świat. Doszedłem jednak do wniosku, że mogę jedynie zmieniać samego siebie

Aldoux Huxley

Przyjrzeliśmy się – mam nadzieję, ja się przyjrzałam po raz kolejny – sobie i zmianie. Wiemy już, że te zmiany są różne i jako takie wyzwalają w nas nieco inne uczucia, wiemy jakich zmian nie lubimy najbardziej i jak zachowujemy się w obliczu zmiany; wiemy też nieco o tym, co przydałoby się nam, aby zmiany były pozytywnym elementem naszego życia.

Dziś finał tych rozważań.

 

Co trzeba zrobić żeby polubić wszelkie zmiany, a przynajmniej ich się nie bać?

 

Po pierwsze: Trzeba raz na zawsze przyjąć do wiadomości :

 

Życie jest zmianą.
Zmiany są i będą… być może nawet w większej liczbie niż dotąd,
a przynajmniej więcej będziemy o tym wiedzieć.  

 

Człowiek się zmienia przez cały czas: fizycznie – to oczywiste;  pod względem nastroju i przeżywanych uczuć – zatem emocjonalnie;  umysłowo, wszak wie coraz więcej i w różny sposób tę wiedzę magazynuje i przetwarza; duchowo – dusza wzrasta… w mniejszym lub większym stopniu.

 

Zatem – chcemy czy nie – jesteśmy wciąż innymi ludźmi.
Jako inni ludzie możemy zatem inaczej podchodzić do wielu spraw.
Czasami warto!

 

Myślę też, że właściwa troska o każdy z tych obszarów (ciało, emocje, intelekt, duch)  zdecydowanie ułatwi nam znoszenie wszelkich zmian.

 

Po drugie: Trzeba zmienić język tak, by programy w naszej podświadomości były zmianom przychylne;

Mówmy zatem o nich dobrze, tłumaczmy tych, co je wprowadzają czy wymagają  abyśmy my je wprowadzali. A już na pewno nie pochylajmy się nad nimi z szeregiem krytycznych słów czy retorycznymi pytaniami. Po co to?

Tak stawiane pytanie wymaga odpowiedzi i warto znaleźć na nie sensowną, pozytywną odpowiedź. Często odpowiedź ta dotyczy zresztą nie tyle logiki wydarzeń, ile naszej wewnętrznej potrzeby do zmierzenia się w tym, co się dzieje.

Módlmy się modlitwą, której autorstwo przypisuje się kilku osobom,

w tym Św. Franciszkowi z Asyżu;

 

Boże daj mi siłę zmienić to, co mogę zmienić,
daj cierpliwość pogodzić się z tym, na co nie mam wpływu
i daj mi mądrość odróżniania jednego od drugiego.

 

I ufajmy, że tak będzie.

 

Ważną sprawą jest to, jak postrzegamy naszą rolę w tej zmianie – zawsze lepiej się czujemy, jeśli uświadamiamy sobie swój wpływ i ZACZNIEMY w zgodzie z nim DZIAŁAĆ.

 

Działanie zawsze redukuje odczuwanie lęku.
Przenosi w ogóle koncentrację siebie i swoich odczuć na zewnątrz.

 

Po trzecie: Nie lubimy zmian wtedy, kiedy nie mamy do siebie zaufania – nawet zmiany na lepsze wywołują w nas pewien opór. Skąd się bierze zaufanie do siebie – z wiary we własne możliwości i wiary we własną dyscyplinę, odpowiedzialność, słowność.  Poczucie własnej wartości i spójność wewnętrzna stoją za tymi odczuciami.

 

Po czwarte: Odczuwamy nieprzyjemne uczucia wtedy, kiedy pozwalamy sobie nieco bez zastanowienia reagować na jakąś zmianę słowami i myślami, które generują w nas właśnie takie odczucia.  Gdybyśmy sobie dali chwilkę pomiędzy tym bodźcem  a naszą reakcją na zastanowienie się nad tym co tak naprawdę może dla nas wyniknąć  z tego faktu, nasze uczucia byłyby inne; spokojniejsze, racjonalne, może nawet pozytywne. A tutaj odpowiedzialna jest cecha zwana proaktywnością.

 

Po piąte: Zmiana jest dla nas nieprzyjemna, kiedy spodziewamy się raczej negatywnych efektów, kiedy nie potrafimy spojrzeć na daną sytuację w kategoriach jakichś korzyści. A kto to potrafi? Osoba, która myśli pozytywnie. Mamy zatem kolejną cechę: pozytywne myślenie.

 

Po szóste: Wiele obaw związanych ze zmianami dotyczy tego czy dla mnie starczy, czy się załapię, czy wsiądę do tego pociągu. Obawiamy się też zmian z powodu troski o swoją kondycję materialną, bardzo zależy nam na rzeczach, na posiadaniu; boimy się że coś stracimy. Takie myślenie często jest związane z  niezdolnością do częstego odczuwania wdzięczności i koncentrowaniem się na braku. Cecha, która to niweluje to poczucie obfitości.

 

Podsumowując:  Pozytywny stosunek do zmian zapewni nam:

  • Odpowiednie postrzeganie rzeczywistości i naszej w nim roli oraz 5 cech, które  nazywam standardem ASDIMO jako że stanowią podstawę naszych szkoleń i podejścia do wspomagania rozwoju;
  • Poczucie własnej wartości
  • Proaktywność
  • Pozytywne myślenie
  • Spójność wewnętrzna
  • Poczucie obfitości.

 

ZADANIE:

Proszę zastanowić się na co szczególnie muszą Państwo zwrócić uwagę w swoim życiu, by polubić zmiany.

 

 

 

2 KOMENTARZE

  1. Dzień dobry
    słonecznego dnia p. Iwono,
    ten wpis jest bardzo pomocny dla mnie, chce wzmocnić swoje poczucie własnej wartości choc wydawało mi się ,że ostatnio mi wzroslo,wiarę w swoje mozliwości – oj tego to od dziecka mi brakowało(nie chce sie skupiac na brakach), wzmocnić pewność siebie.
    W zmianach ważne też jest to jakie osoby ma się w swoim otoczeniu, czy są to osoby które wspierają czy raczej jest odwrotnie np. wróciłam juz miesiac temu z zagranicy z pozytywnym nastawieniem, nowym spojrzeniem, zawsze chcialam założyc mały gabinecik masażu, opowiedzialam to mojej mamie ,że chce założyc wlasną dzialalność – na co usłyszałam komunikat – “Ty i działalność, ty sie do tego nie nadajesz”,dzięki serdeczne za wsparcie, od razu wszystko mi opadło, to takie niby banalne, ale bardzo skutecznie podważa naszą wiarę własne siły.Może i nie mam predyspozycji osobowościowych do prowadzenia firmy, ale jak nie spróbuję nigdy się nie przekonam, a tak na starcie i całe życie takie komunikaty potrafią podcinać skrzydła,
    Dzięki pani Iwono, dla mnie jest Pani bardzo dobrym trenerem, mentorem, liderem,miłego dnia.

    • No cóż nie jesteś sama, Kamillo:) Ja też mam podobne doświadczenia i podobnego wsparcia szukam. Wiara w siebie to obszar nad którym również muszę pracować. Zbyt często słuchałam ludzi, którzy byli dla mnie autorytetami życiowymi ale nie mieli żadnego doświadczenia na obszarach w które chciałam wchodzić. Już wiem że muszę szukać wsparcia u osób doświadczonych w danych tematach. Bo cóż może powiedzieć o robieniu bukietów człowiek, który siedzi w biurze:) Przecież on dostaje kwiaty tylko na imieniny, więc z jego dosiadczenia ten biznes na peno nie wypali. Życzę powodzenia w świadomej drodze:)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here