Poczucie obfitości 10

2


Poszłam na bal w masce, spowita w pelerynę ciemną

Z oczami zwężonymi w migocące sierpy
Szczęście mnie nie poznało
I tańczyło ze mną
Nie wiedząc, że to jestem ja, której nie cierpi.
I los też mnie nie poznał i pomyślał sobie:
Czemuż mam nie dogodzić tej obcej osobie?  

 

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

 

Cytuję z pamięci. Bardzo lubiłam ten wiersz, choć nigdy nie myślałam w taki sposób o sobie, o swoim życiu. Zawsze czułam, wiedziałam, przeczuwałam, że mogę mieć wszystko, co jest mi potrzebne do szczęścia.
Lubiłam go dlatego, że bohaterce udało się wreszcie znaleźć sposób na los. Można powiedzieć przechytrzyła go. To mi się podobało! Wzięła los w swoje ręce. Wymowa tego wiersza jest chwilowa. Nie ma tam zmiany nastawień, ot zaskoczenie, że może być inaczej. Ale to już dobry początek.

 

Nigdy nie musiałam nad tym pracować, pod tym względem miałam właściwą postawę. Choć różne potrzeby.
Na pewnych etapach życia bywałam nazywana minimalistką, a i dziś nie każdy z moich przyjaciół rozumie moje podejście do życia. Nie musi.

 

Nasze podejście do życia to NASZE podejście.
My je mamy rozumieć, akceptować i cenić i… zmieniać,
kiedy przestaje nam dawać radość.

 

Dlatego jeśli komuś jest dobrze z tym, co ma, też nie namawiam do zmiany postaw.

 

Przywołałam ten wiersz, ponieważ wyraża on nic innego jak przekonanie poczucia braku…
To poezją wyrażone zdanie: Nie dla mnie szczęście, nie zasługuję na miłość i inne wszelkie wspaniałości tego świata. Oczywiście nic nie pokona takiej postawy. Zawsze będzie się miało rację.

 

Los nie pokona przekonań człowieka.
Człowiek zawsze będzie widział życie tak,
jak to sobie układa w głowie.

 

Na co dzień obserwuję takie przekonania, takie spodziewanie… czy raczej niespodziewanie się niczego dobrego.

Różne wersje powiedzenia biednemu to zawsze wiatr w oczy albo ja to nie mam szczęścia czy ja mam zawsze pod górkę… to różnie wyrażane przekonania, jednocześnie afirmacje, braku obfitości w życiu.

Jeśli chcemy zmienić mentalność, na pewno trzeba zmienić sposób myślenia i mówienia na omawiany tu temat. Trzeba znaleźć sposób na los. Może nawet nie o to chodzi, by założyć maskę, ale by ją zdjąć… zdjąć maskę poczucia braku.
Zostanie poczucie obfitości i przekonanie, że zasługuję…

 

 

ZADANIE:

Proszę stworzyć sobie właściwe dla Państwa afirmacje i powtarzać je tak często, jak się da. Można wykorzystać także te tutaj:

  • Zasługuję na dobrobyt w moim życiu
  • Przyciągam do siebie obfitość wszelkiego rodzaju
  • Zasługuję na bogactwo
  • Zasługuję na miłość
  • Mam prawo do szczęścia

 

 

 

2 KOMENTARZE

  1. ,,Gdy się miało szczęście, które się nie trafia… …a została tylko fotografia… To… mało.”
    To słowa żalu, za czymś co odeszło. Na pewno nie radości z otworzenia się nowych ,,ofert losu”.
    To, co odeszło wymaga okresu ,,żałoby” – jeśli było ważne…
    Jednak gdy umarł król; dwór zakrzyknął- niech żyje król :).
    Niech żyje: życie, zmiany i nowe- otwierające się możliwości. Moje błędy zdecydowały kim jestem dziś, co wiem i w co wierzę. Nie popełniłbym ich gdybym nie szukał, nie oddawał się ,,okazji”… Gdybym nie próbował onegdaj ,,najeść” się życiem :).
    Czy czuję się spełniony? Nie :) i cieszę się z tego, bo ten stan powoduje- że nadal chce mi się chcieć :). I stać już mnie na to by bez kompleksów, rumieńców itp itd dzielić się ,,sobą”.
    Czy jest to stan obfitości? Hmm… jeszcze tyle mam do zrobienia- bo chcę.
    Trochę nie na temat, ale tak mnie naszło :).
    Pozdrawiam :)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here