Kobieta prawie idealna

7

Nie jesteś tym, kim myślą inni, że jesteś. Jesteś tym, kim Bóg wie, że jesteś.

 

Shannon L. Alder

 

Nasze najgłębsze życzenia są szeptane przez nasze prawdziwe ja
Musimy się nauczyć szanować ów podszept.
Musimy się nauczyć  go słuchać

 

Sarah Ban Breathnach

Wczoraj Paweł Kapica zastanawiał się nad tym Co to znaczy być mężczyzną idealnym, dla kogo miałby być ów mężczyzna ideałem.  Wspomniał też, że jedno jest pewne:

 

Żeby być mężczyzną,
który nie kieruje się przebrzmiałymi wzorami na męskie zachowania
i potrafi być w każdej z ról sobą,
potrzebne jest poczucie własnej wartości.

 

Ja, jako kobieta, mogę zadawać podobne pytania: Dla kogo mam być ideałem? Dla mężczyzny? I czy tylko tego jednego czy też innych, z którymi mam do czynienia. No choćby dla jego kolegów? Czy mam być dzielną, pnącą się po szczeblach kariery kobietą, czy raczej ideałem powinnam być dla dzieci?  Czy mogę głośno przyznawać się koleżankom, że mam ochotę robić różne rzeczy dla mojego mężczyzny czy raczej opowiadać jak to go wychowałam i jak nie robię w domu prawie nic?  Mam się chwalić czy może narzekać? Jak poradzić sobie w świecie, gdzie istnieją skrajne pomysły na życie kobiety, gdzie z jednej strony feministki przekonują do swoich pomysłów na moje życie, z drugiej religia i konserwatywne grupy radzą zgoła inne podejście? Jak żyć, kiedy nie mam rozmiaru 36 ani nawet 38? Jak znaleźć się we własnym miejscy, które znajduje się gdzieś pomiędzy uległą kobieta a bohaterką skeczy o kobietach kabaretu Hrabi, gdzie każde kolejne zdanie żoneczki wywołuje salwy śmiechu, ale gdzie wiemy, że jej Dziubas nie ma lekko? Krótko mówiąc jak uplasować się we własnym miejscu, między zołząkobieciątkiem?

Jedno mogę powiedzieć:

 

Aby być spełnioną kobietą
żyjącą w zgodzie z własnym modelem wewnętrznym
i realizującą się na swój sposób w każdym obszarze życia,
trzeba mieć silnie odczuwane poczucie własnej wartości.   

 

Rzecz w tym, że ta cecha – choć niby taka oczywista – nie jest jednakowo obecna u wszystkich ludzi na  świecie. Jedne narody ją raczej mają inne – raczej nie. Kobiety jakby mniej ją odczuwją niż mężczyźni, choć mówimy tu oczywiście o uogólnionych obserwacjach.

 

Wbrew zamysłowi Boga czy bezmyślnej Natury (ktokolwiek stworzył człowieka) zarówno kobieta jak i mężczyzna nie zawsze zdają sobie sprawę ze swojej wartości. Nie tylko nie słuchają podszeptów prawdziwego ja, ale zagłuszają go różnymi zachowaniami; nie tylko nie idą za tym głosem ale nie wiedzą nawet, że tak naprawdę są wspaniali i mają wszystko, co jest im potrzebne. Szczególnie kobieta tego nie wie.

 

Może to dlatego na wszelkich kursach rozwojowych, a także na tym blogu jest więcej kobiet? Może właśnie chcemy dotrzeć do siły, jaka jest w nas, usłyszeć te wewnętrzny głos.
Wiemy już, że jest, że szepcze.

To dobrze.

 

Widzę codziennie jak kobiety odkrywają swoja wartość i pomagają odkryć ją innym. Widzę jak czujące to, kim są kobiety realizują swój własny pomysł na życie, podążają za marzenia mi i jeszcze wspierając w tym mężczyzn. Widzę jak te ostre i łagodnieją, a potulne nabierają siły i mocy w działaniu.

 

Widzę jak znikają zołzy i kobieciątka i jak rodzą się kobiety

 

Nie odnajdziemy siebie, ani my kobiety, ani mężczyźni, jeśli nie zbudujemy w sobie poczucia własnej wartości, którego efektem i częścią jest opisywana na stronach bloga miłość dla siebie.

 

ZADANIE:

 

Dziś wolne mają mężczyźni.

A Panie proszę, by zastanowiły się jaki jest Pań ideał kobiety.

 

 

 

 

7 KOMENTARZE

  1. Dla mnie kobieta idealna nie dzieli świata na żeński i męski, ale buduje swoje życie w oparciu o uniwersalne wartości dla obu tych światów wspólne przecież. Mężczyzna idealny podobnie. Bo najpierw każdy z nas jest człowiekiem, a kobietą lub mężczyzną potem.

    • Oczywiście. Nawet nie da się podzielić na dwa światy. Natomiast co do wartości to pewno dałoby się popolemizować nieco… :) Pozdrawiam serdecznie i dziękuję.

      • Wg mnie ” popolemizować nieco ” można by na temat realiów, a to miały być złote wzorce kobiety i mężczyzny z Sevres pod Paryżem – czyli idealne :). Idealnie byłoby właśnie bez tych podziałów i rozdzielania włosa na czworo: ile kobiety w mężczyźnie, ile mężczyzny w kobiecie. I ta idealna idea bardzo mi się podoba.

        • Pani Joanno będę wdzięczna za pokazanie mi gdzie tu jest dzielenie. Chyba nawet feministki nie twierdzą, że kobiety i mężczyźni mają takie same wartości. Naprawę nieco inaczej widzimy świat. I w tekście Pawła Kapicy i w moim chodzi o to, że wśród różnych wzorców społecznych nie jest łatwo odnaleźć swój własny, jeśli nie ma się poczucia własnej wartości. I nikt z nas nawet nie próbował tworzyć wzorca. Mówimy jedynie że te skrajności, w jakie czasami popadamy nie służą nam dobrze… I że możemy pokusić się o to, by być sobą. To wszystko. Nie wiem czy dobrze Panią rozumiem, ale ponieważ odbieram to, co Pani pisze jako zaproszenie do dyskusji – odpowiadam.
          Chcę jednak zaznaczyć: nie zajmujemy się wzorcami kobiet i mężczyz, także idealnych. :)

  2. Wczoraj otrzymałam na FB taki obrazek:
    http://a3.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc7/578137_331553896910497_100001676671123_941974_2042594023_n.jpg

    I pomimo tego, że go zalinkowałam to przepiszę:
    Stary Indianin rzekł swojemu wnukowi:
    -Moje dziecko, w każdym z nas toczy się bitwa pomiędzy dwoma wilkami.
    Jeden jest złem. To złość, zazdrość, chciwość, uraza, poniżanie, kłamstwa i ego.
    Drugi jest dobrem. To radość, pokój, miłość, nadzieja, pokora, życzliwość i prawda.
    Chłopie pomyślał nad tym i zapytał:
    -Dziadku, który wilk zwycięża?
    Stary człowiek odpowiedział cicho:
    -Ten, którego karmisz.

    Staram się karmić swojego dobrego wilka. Chcę być dobrym człowiekiem. Ponieważ jestem kobietą, to chcę być dobrą kobietą. I to jest dla mnie człowiek prawie idealny, a tym samym kobieta prawie idealna.

    Pozdrawiam serdecznie
    Justyna

  3. To nic nie bede robił bo mamy dzisiaj wolne – men . Czekam na obiad. Naczynia zmywam ja , bo lubie .Wtedy patrzy na mnie tym pieknym wzrokiem, Nastepnie powloi wstaje bierze sciereczke do reki i zaczyna wycierac talerze delikatnie ocierajac sie o mnie. Uniwersalna zasada zmwania naczyn , uwielbiam te chwile i lubie myc naczynia.

  4. Kiedy byłam młodą mamą dwójki brzdąców, a miałam 20 lat:) starałam się być poprostu mamą i żoną. Troszczyłam się z wielką przyjemnością o dzieci i męża. Czułam że jestem ich częścią. Wprowadzałam w świat, wspierałam męża. Procentuje to dzisiaj. Zarówno mąż jak i dzieci doceniają mój czas. Przyznam że był czas kiedy chciałam się podobać wielu osobom na raz. Rodzicom, w pracy koleżankom, pracodawcy. I tak naprawdę nie wiedziałam kim jestem, szukałam akceptacji wszystkich:( Teraz toszczę sie bardziej o siebie i rysuję siebie świadomiej. Udaje mi sie pogodzić wiele obszarów, ale to dzięki temu że stawiam sobie granice. Kobieta idealna dla mnie to taka, która wie czego chce, realizuje się ale nie staje się przysłowiowym słoniem w sklepie z porcelaną. Ma w sobie delikatność, łagodność dobroć i cierpliwość i mądrość spostrzegania rozumienia. Przyciąga do siebie innych i widzi piękno świata wokół siebie. Szanuje siebie i innych. I wiem że to jest możliwe:) Ale to mój ideał. Pozdrawiam

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here