Jak zacząć pracę nad sobą?

31

 

Bardzo często i przy różnych okazjach spotykam się z pytaniem: Jak zacząć pracę nad sobą? Osoby, które mnie o to pytają, tak naprawdę już ją zaczęły. Przecież zauważyły, że ich życie może wyglądać jeszcze lepiej, znalazły książkę na ten temat, dotarły do bloga albo na szkolenie. Skoro rozmawiają ze mną – osobiście czy listownie – to zadały sobie tak naprawdę sporo trudu, zrobiły pierwszy krok. Trzeba go mądrze wykorzystać.

 

Praca nad sobą, jak każda inna, ma czemuś służyć, przy czym dobrze byłoby, żeby dawała również przyjemność.

 

To zawsze było moje credo, choć nie werbalizowałam tego. Ostatnio jednak w książce Ty spółka bez ograniczeń Jona McGrath’a przeczytałam o firmie, w której obowiązywała zasada: pracuj ciężko i miej z tego radość. Nie podoba mi się tutaj określenie ciężko, wolę mówić o mądrej pracy, dlatego swoją dewizę formułuję dziś następująco:

 

Pracuję mądrze i tak, by dawała mi radość.

 

Wynika z tego kilka wskazówek dla mnie, ale jak wiecie, chętnie się nimi dzielę: Robię wszystko, żeby praca była radosna – myślę o niej dobrze, mówię dobrze, umilam ją sobie w różny sposób, począwszy od ładnego miejsca i stanowiska pracy, przez właściwe przygotowanie i dzielenie pracy tak, by łatwo było mi się nią zajmować, aż po zadbanie o to, czego potrzebuję w obszarze moich zasobów psychologicznych. Tutaj właśnie wchodzi do gry paca nad sobą, która de facto jest również sposobem na to, by każda praca dawała nam radość i – jak mówiłam – sama ma być radością.

 

Praca nad sobą wymaga  kilku narzędzi i odbywa się na wielu polach, trzeba zatem się tym wszystkim odpowiednio zająć. Warto zadbać o odpowiednie warunki: znaleźć ładne miejsce, w którym będziemy wykonywać pisemne ćwiczenia, wyobrażać sobie (wizualizować) pożądane sytuacje czy po prostu milczeć, kupić ładny zeszyt na zapiski z naszych doświadczeń i przerabiane ćwiczenia oraz ważne informacje wyczytane w książkach. Każdy znajduje tutaj najlepszą dla siebie formułę, odradzam jednak zapisywanie wszystkiego w komputerze, działają wtedy bowiem tu inne mechanizmy psychologiczne. Przyda się ładna zakładka do książki, a praca nad poczuciem własnej wartości będzie łatwiejsza i przyjemniejsza, kiedy zadbamy jeszcze bardziej o swój wygląd, a może nawet – zmienimy go. To dobry moment, żeby zadbać o właściwy sposób odżywiania i niezbędną porcję ruchu. Namawiam do znalezienie drugiej osoby, która również chciałaby więcej czasu przeznaczyć na własny rozwój. Można się wtedy wzajemnie wspierać, pomagać sobie i służyć jako zwierciadło postępu. Nazywam taką osobę kumplem do rozwoju, ale zwierciadło postępu też brzmi dobrze, prawda?

 

Nie bierzmy na siebie zbyt wiele i nie próbujmy przeskakiwać kolejnych etapów rozwoju. Kiedy człowiek się rozwija, motorycznie czy psychologicznie, jedne fazy poprzedzają inne – trzeba umieć stać, by uczyć się chodzić. W pracy nad sobą jest podobnie. Nie opanujemy dobrze sztuki komunikacji, jeśli nie zadbamy o poczucie własnej wartości, proaktywność, poczucie spójności wewnętrznej i obfitości czy pozytywne myślenie. Przy czym nie znaczy to oczywiście, że zanim nie zbudujemy tych cech charakteru na odpowiednim poziomie, nie mamy co zajmować się komunikacją. Można i trzeba się nią zajmować, jednak nie należy oczekiwać rewelacyjnych wyników.

 

Zdobywanie wszelkich kompetencji psychologicznych łączy się ściśle z pracą nad charakterem.

 

Od razu natomiast trzeba się zająć zarządzaniem sobą w czasie. Oczywiście ta umiejętność również potrzebuje rozwoju tych samych cech, jednak  żeby móc pracować nad sobą, trzeba znaleźć na to czas. Trzeba nauczyć się traktować zarówno czas jak i wszystkie zadania, jakie stoją przed nami, w sposób, który da nam taką możliwość. Na tym właśnie polega mądra praca: na inwestowaniu czasu w to, co ważne, choćby nie było pilne i odejściu od ciągłego zajmowania się jedynie sprawami pilnymi. Ktoś, kto ma takie podejście do życia, zastanowił się nad sobą i wizją swojego życia i nauczył się nadawać zadaniom odpowiednie priorytety. Wszelkie zajęcia związane z doskonaleniem siebie należą do zajęć bardzo ważnych, choć z pewnością nie są pilne. Dlatego to następnym krokiem w rozwoju dla osoby, która dotarła już do punktu, w którym wie, że chce się świadomie rozwijać, jest stworzenie wizji siebie, przełożenie tego na strategię i znalezienie codziennie czasu na to, żeby zrobić cokolwiek w tym kierunku.

 

A skąd wziąć ten wolny czas? Należy systematycznie pracować nad wyczyszczeniem wszelkich zaległych spraw, usprawnieniem codziennych działań i trzeba też zrezygnować z robienia tego, co nie wnosi niczego istotnego do naszego życia. Jest to łatwe, kiedy prowadzi nas wizja lepszego i pełniejszego życia.

 

 

31 KOMENTARZE

  1. Tak tak tak !!!!!!! Minelo 10 dni nowego roku.Uporzadkowalam mieszkanie, pozbylam sie zbednych rzeczy i ubran, zadbalam o nowa garderobe.Mam nowe miejsce do pisania, myslenia afirmowania.Zrobilam tez maly remont ( jeszcze jestem w trakcie ) program telewizyjny, ktory nic nie wnosil w moje zycie zamienilam na cwiczenia gimnastyczne.Zyje swiadomie( przynajmniej coraz bardziej ).Musze sie jeszcze nauczyc odrozniac rzeczy wazne od pilnych ale idzie mi coraz lepiej.Zrobilam plany.Mam duzo pracy nas soba, ale motywacje ogromna.Trzeba podnosic jakosc zycia!Pani Iwonko dziekuje!

  2. Nowy rok to świetny moment na wprowadzanie nowych zmian w życie. Nie ma na co czekać, trzeba działać! Ja każdego dnia realizuję postanowienia noworoczne, które oczywiście mają przybliżyć mnie do celów na które mam kilka tygodni lub miesięcy, a te zaś do tych długoterminowych, rozciągających się na kilka najbliższych lat. Jak ja lubię jak wszystko pięknie się łączy. Wystarczy trochę więcej od siebie wymagać i być w tym konsekwentnym. Zgadzam się, że praca nad charakterem to podstawa.

  3. Nowy rok to najlepszy moment na wprowadzanie zmian – pomyślałam kilka lat temu i wywróciłam swoje życie do góry nogami. Jestem co prawda jeszcze na etapie “oblizywania ran”,ale i zastanawiania się jak to jest, że patrząc z perspektywy czasu wszystkie znaczące dla siebie decyzje podjęłam spontanicznie, a te które były przemyślane, pewne i zrozumiałe zakończyły się porażką.

  4. Pani Renato,
    Bardzo często te mocno przemyślane cele nie łącza się z tym, co w naszym sercu a są jedynie rozumowym nadawaniem biegu naszemu życiu. I wtedy tak może być. Jest to szczególnie częste, kiedy cele obmyślamy starannie i z zaangażowaniem rozumu, a już do samej realizacji podchodzimy bardziej żywiołowo.
    Pozdrawiam serdecznie.

  5. Pani Iwono w związku z pracą nad sobą, co sądzi pani o spostrzeżeniach Pareto i praktycznym zastosowaniu zasady 80/20 w różnych sferach życia?
    Ciężka praca daje niską stopę zwrotu, efektywna praca daje wysoką stopę zwrotu. Richard Koch pisze, że należy pielęgnować w sobie „produktywne lenistwo”, co znaczy, że trzeba skupiać się na tym co przynosi najlepsze efekty ignorując to, co mało lub w ogóle nie przyczynia się do lepszych efektów. Tylko jak odróżnić jedno od drugiego?

    pozdrawiam Izabella

  6. Wykorzystywałam dzień w 100% w pracy, w domu. Robiłam wszystko, aby jak najlepiej rozwijać się w pracy, uwielbiałam zajmować się domem, gotować, ćwiczyłam yogę itp.ale od ponad już roku nie mogę z siebie nic wykrzesać, nic mnie nie cieszy, szukam czegoś, co mogłoby mnie zainspirować. Pracy raczej nie zmienię, ponieważ daje mi stabilizację finansową, poza pracą nie mogę sobie nic znaleźć. Czuję się, jakbym była w punkcie wyjścia

  7. Pani Izo,
    Przyczyny mogą być różne. Zapraszam do kontaktu mailowego, a jeśli jest Pani z Warszawy lub okolic – do osobistego. Warto się temu przyjrzeć. A widział Pani program szkolenia Siła charakteru? Może to coś dla Pani? Pozdrawiam serdecznie. Iwona Majewska-Opiełka

  8. Pani Iwono przeczytałam uważnie Pani tekst, dużo w nim racji tylko u mnie jest problem z konsekwencją niestety:(Wiem, że problem jest w mojej głowie, ale nie umiem sobie z nim poradzić, jak mam znaleź czas dla siebie przy małym dziecku, które wszystko chce robić ze mną, które jak idzie do drugiego pokoju(gdzie jest jej babci-teściowa) szlak mnie trafia, gdzie nie mam swojego konta?Mam 2 duże problemy: teściowa i samoocena(bardzo niska).Jak wprowadzić w życie Pani rady?

  9. Przeczytalam dokladnie pani tekst raczej zrozumialam jego przeslanie :-) Mam problem z wlasna samoocena i to nie chodzi o ubior, poniewaz ostatnio odswiezalam swoja garderobe, tylko o urode i wlosy! Niby wszyscy mi mowią zebym postukala sobie w glowe poniewaz jestem bardzo ladna, szczupla i nie mam tak naprawde sie czego wstydzic! Jednak moje zdanie jest zupelnie inne, nie lubie tego jak ludzie na mnie patrza jak mam rozwiane, nieuesane czy niewyprostowane wlosy… Po prostu wstydze sie samej siebie pod wzgledem wygladu i po czesci tez charakteru :-( Jestem blondynka i chyba po prostu jestem skazana na porazke i drażnace spojrzenia przechodniow! Co do czasu nad praca nad soba to mam go teraz duzo w kocu WAKACJE! Nowa szkola, mam nadzieje ze zmiana srodowiska bedzie dla mnie dobra chcociaz bede tesnic za przyjaciolmi i znajomymi z gimnazjum! Prosze o naswietlenie mi drogi do akceptacji samej siebie :-)

  10. Takie proste a w sumie takie trudne. Staram sie pracować nad sobą ale Jak przestać trwonić czas w sieci? Mimo, ze wiem, ze to nic nie daje, tracę swój cenny czas. Czasami potrafię tysiąc razy sprawdzić te same strony aby tylko nie musieć robic tego co mam w planie. Koszmarek!

  11. Postanowilam zmienic swoje zycie. Zamierzam kupic nowe mieszkanie i zalozyc

    przedszkole. Myslenie, ze to takie trudne i nieosiagalne wywolalo u mnie kryzys.

    Dlatego zaczelam dzialac, by nie wpasc w depresje. Znalazlam potencjalnych

    kupcow na stare mieszkanie a za gotowke kupie nowe mniejsze i zaloze

    firme.

    • Znakomicie Pani Agnieszko. Najlepszym sposobem na to, aby przestać się bać, jest działanie. I raptem okazuje się, że wszystko jest znacznie prostsze. Trzymam kciuki. I zapraszam do współpracy w ramach Wychowania do szczęścia. http://www.wychowaniedoszczescia.pl Pozdrawiam serdecznie

  12. Bardzo sobie cenię całokształt Pani pracy, miesiąc temu oglądałam Pani godzinne nagranie na you-tube o poczuciu własnej wartości, ponieważ zrozumiałam, że jest kluczem do sukcesu i tak jak Pani napisała: dobrej komunikacji, również komunikacji z sobą, skąd zatem wiedzieć, gdzie występuje problem? obiektywnie zbadać samoocenę, swoją godność, tożsamość, spr. swój poziom akceptacji, czy ma Pani jakieś testy w tym kierunku?

    także stoję przed ważnymi decyzjami, ale boje się działania, ponieważ nie znam siebie dobrze, w gruncie rzeczy nie wiem, czy kierunek, w którym zmierzam jest dobry, może trzeba się zatrzymać, żeby nie zrobić głupstwa, a może wręcz przeciwnie? czy zmiana środowiska przy średnim poczuciu własnej wartości i podobnym samopoznaniu się jest dobra?

  13. U mnie także brak poczucia pewności siebie.Zawsze jestem oparciem dla moich bliskich a dla mnie nie ma nikogo.Pomoc ludziom rozczarowania postępowaniem tych ludzi, którzy są toksyczni wobec mnie. Muszę jakoś z tym walczyć nie dać się być silna, pewna siebie, ale jak mam to robić. Jak stworzyć wokół siebie niewidzialną ścianę, aby takie osoby nie działały na mnie niszcząco.Tracę poczucie własnej wartości.Z diety pozwalającej odzyskać pewność siebie zostały wspomnienia.Ale niestety pewne wydarzenia w życiu sprawiły że zrezygnowałam z wszystkiego i już nie mogę się podnieść z tej stagnacji złych myśli użalania się itp.

    • Zapraszam na spotkania Klubu Skutecznego Działania ale także do czytania i PRZERABIANIA książek. Naprawdę wiem o czym Pani mówi i wiem, że można to zmienić. Pozdrawiam serdecznie.

    • Ja też jestem żywym dowodem , na potwierdzenie słów Pani Iwony i MM , że można to zmienić. W momencie kiedy myślałam ,że serce mi pękło, straciłam całą swoją radość życia i poczucie wartości znalazłam ten blog :) i pięknych duchem komentujących :)…. pracuję nad sobą od ponad roku . Oczywiście mam chwile słabości i lenistwa , ale na szczęście szybko się z tego otrząsam . Proszę się nie poddawać !!! Jesteśmy dla siebie najlepszymi przyjaciółmi – proszę szybciutko odnaleźć siebie w sobie :) Trzymam kciuki ! violka

        • Pani Iwono
          Staram się wdrażać w życie pewne kwestie,i analizuje swoje zachowanie,doskonale wiem że muszę pracować nad sobą lecz mój charakter bardzo często mi na to nie pozwala. Jestem bardzo wrażliwą i porywczą osobą..bardzo chciałabym zmienić swoje życie.Jeśli zacznę już coś robić wszystko się we mnie wypala,zle się z tym czuje .Brak mi pewności siebie samooceny i celu .Proszę o radę .Pozdrawiam.

          • Droga Pani Aneto. Cały mój blog i wszystkie książki to rada. Może tekst z 20 lutego Pani pomoże, będzie o łagodności… także dla siebie. Trzeba robić ćwiczenia. Zapraszam na szkolenie. W kwietniu będzie coś, co może Pani nieco pomóc. Pozdrawiam serdecznie.

  14. Pani Iwono! W tym roku miałam okazję uczestniczyć w IV Dniach Siły, było to moje pierwsze spotkanie – osobiste – z Panią. Wcześniej uczestniczyłam w internetowych kursach. Do domu wróciłam natchniona, z chęcią wprowadzania zmian w swoim życiu. Aby ułatwić sobie to zadanie zadbałam także o to, aby mieć swojego “Trenera osobistego” nawet z autografem, za co jeszcze raz dziękuję:). Ale cóż zmian jeszcze nie wprowadziłam, a mój “trener” uśmiecha się do mnie każdego dnia, stojąc na szafce obok łóżka. Jak ogromna musi być motywacja, aby zacząć działać?

    • Trzeba po prostu któregoś dnia zacząć… I już. Dlaczego wymaga to ogromnej motywacji. Ta książka jest lekka, przyjemna w czytaniu… No niestety nie mam takiej mocy żeby podziałać z półki :) Zobaczy Pani jak będzie się Pani dobrze czuła. A teraz… może działać niezbyt dobrze. Przypominać, że nie robi Pani tego, czego tak naprawdę Pani che. :) A to poczucia własnej wartości nie wzmacnia.

  15. Dzień dobry :)
    Pani Iwonko , chyba Pani nie wie ,że posiada taką MOC!!!Na mnie działa Pani CAŁĄ SOBĄ nawet z półki :), na której mam kilka Pani pozycji.. i jest Pani dla mnie najlepszym Motywatorem i Motywacją :) skoro Pani codziennie może pracować i przekazywać swoją piękną Ideę i pięknie spójnie ze sobą żyć , to co stoi mi na drodze? Właśnie otrząsnęłam się z dwumiesięcznego jesiennego ” otępienia” :) Jak to kiedyś Pani pięknie napisała, życie jest jak sprężyna , więc znowu ” sprężynuję ” i ruszam w Drogę :), przesyłam dużo cierpliwości , dobrej energii , siły do działania . Dobrego Dnia dla WSZYSTKICH.violka

  16. gdzie można uczestniczyć w IV DNIACH SIŁY – pytanie do pani ” marlena on”, z wypowiedzi w komentarzach?

    • Pani Beato były już i IV i V Dni SIły. VI będą we wrześniu. Póki co zapraszam na szkolenie Mój najlepszy rok. :) I

  17. Ja pracę nad sobą zaczęłam w tym roku. Powoli zaczęłam stawiać sobie cele, które cały czas realizuję, mądrze i sprawiają mi radość. Schudłam 15kg i trzymam wagę bez efektu jo-jo. Rzuciłam palenie, kolejny krok to samorealizacja, zaczęłam studia, w których odnajduję siebie.

  18. Ja pracę nad sobą zaczęłam, małymi krokami, które cały czas realizuję, mądrze i sprawiają mi radość. Schudłam 15kg i trzymam wagę bez efektu jo-jo. Rzuciłam palenie, kolejny krok to samorealizacja, zaczęłam studia, w których odnajduję siebie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here