JAK ĆWICZYĆ SPÓJNOŚĆ WEWNĘTRZNĄ

2


Jeśli zatroszczysz się o rzeczy małe, duże zatroszczą się same o siebie.

 

Będąc spójnym wewnętrznie zyskujemy czas – nie musimy niczego odkręcać, wracać ponownie do jakichś spraw, śpimy spokojnie i mamy czyste sumienie bez którego niemożliwy jest sukces.  Ludzie spójni wewnętrznie raczej nie mają wielkich wrogów. Spójność  wewnętrzna powoduje, że życie jest proste: bez kombinacji, manipulacji i śliskich meandrów. Mamy silniejszą wolę i dzięki nawykowi nieodkładania niczego na później pracuje nam się łatwiej i z większą przyjemnością. Ludzie nam wierzą.

Dochodzimy do celu droga pewną, nawet jeśli nieco później, a na pewno nie grożą nam manowce.

 

O budowaniu silnej woli i spójności wewnętrznej tak naprawdę decydują małe rzeczy, małe sprawy…

 

Jak budować spójność wewnętrzną:

 

  • Przechodzę na zielonym świetle
  • Wyrzucam śmieci do kosza, nawet jeśli przychodzi mi go długo szukać
  • Mam porządek w szafach
  • Prowadzę kalendarz – robię obietnice, stawiam ptaszki, kiedy je wykonam
  • Dotrzymuję danych obietnic (innym i sobie)
  • Jestem punktualny/a
  • Gimnastykuje się codziennie
  • Regularnie czytam listę celów i zaznaczam, co już jest zrobione/ osiągnięte
  • Płacę na bieżąco rachunki i wywiązuję się z innych umów
  • Wychodzę ze strefy komfortu – robię rzeczy, na których zrobienie nie mam ochoty; staram się nie odkładać nic na później
  • Mówię prawdę
  • Moje wartości służą mi jako kompas
  • Pod koniec tygodnia oceniam się i chwalę

 

Każda dotrzymana obietnica buduje spójność, każda niedotrzymana osłabia.
Przekłada się to na siłę woli.

 

 

ZADANIE:

Czy każde z tych zachowań jest dla Państwa oczywiste i czy każde jest w zestawie stałych zachowań?

 

 

 

2 KOMENTARZE

  1. Tak…ja od kiedy jakieś 9 lat temu przeczytałam pani ksiazkę ,,Droga do siebie”…….To faktycznie ta lektura uratowała mnie …odnalazłam najcenniejsza częsć siebie…JA TO JA.Pozdrawiam.

  2. Czy ten punkt “robienie rzeczy, na które nie mam ochoty” nie kłóci się aby ze spójnością wewnętrzną?
    I jak z mówieniem prawdy w takich sytuacjach, kiedy ludzie na przykład nas zdenerwują? Albo jak się to ma do taktu? Powiemy prawdę “cuchnie papierosami”, ale jak to wpłynie na osobę, która stoi i pali? Raczej nie wzbudzi to jej zaufania…
    Ludzie wcale nie działają racjonalnie…

    Jeszcze jeden drobiazg: kto ma największe zaufanie publiczne?
    Politycy, celebryci w dzisiejszym społeczeństwie? To niemal niemożliwe, żeby popularni ludzie nie używali manipulacji ani kombinowania, albo znajomości…

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here