Jak być systematycznym

15

Gdyby Polak umiał systematycznie robić to,
co robi spontanicznie…

 

Marian Hemar

 

W naszej naturze leży raczej spontaniczność. To zresztą piękna cecha Polaków.  Nasz entuzjazm już wiele razy w historii pozwolił nam zmienić rzeczywistość na lepszą albo podnieść się w sytuacji, w której mało kto miałby siłę się podnieść. Kocham nas za to.

 

Raczej romantyzm jest nam zawsze bliższy nie pozytywizm, rewolucje niż codzienne ewolucyjne zmienianie rzeczywistości…

 

Doskonale to rozumiem. Przez lata działałam na entuzjazmie tylko i uczyłam się różnych sposób, aby podtrzymywać w sobie ten znakomity nastrój pchający do przodu. Niestety czasami alkohol buduje podobne stany i może dlatego niektórzy uzależniają się w końcu od tej sztucznej energii, sztucznego napędu. Mnie udało się tego uniknąć, choć… przyznaję… budowałam i tak w sobie ten nastrój, którego potrzebowałam do życia.

 

Na szczęście trafiłam na książki i szkolenia, które zmieniły moje życie. Dziś jestem osobą nie tylko szczęśliwą ale także systematyczną… albo odwrotnie. I nie brakuje mi spontaniczności!

 

Jak być systematycznym? Trzeba będzie poświęcić na to kilka odcinków mojego bloga.

 

Ujmując to w punktach, to trzeba:

 

  • Zmienić nastawienie do systematyczności i spontaniczności
  • Wypracować w sobie poważy powód, dla którego chcemy być systematyczni
  • Zbudować w sobie spójność wewnętrzną i postępować w zgodzie z jej założeniami
  • Budować poczucie własnej wartości
  • Uprzyjemnić sobie daną czynność
  • Nagradzać się za prawidłowe zachowania (zgodne z własnymi oczekiwaniami)
  • Przenieść rezygnację z tych działań do świadomości czyli zaniechać czegoś świadomie…
  • Włączyć w to kogoś
  • Jak już nie da się inaczej –posłużyć się negatywnym obrazem przyszłości, jeśli nie będziemy systematyczni (ostateczność)
  • Robić to nieprzerwanie prze 40 dni albo 40 razy, jeśli nie robi się tego codziennie.

 

Dziś o pierwszym punkcie: zmienianiu nastawienia do systematyczności.
Nie zapomnę, jak kiedyś zapytała mnie dziennikarka rozmawiająca ze mną o systematyczności i o zarządzaniu sobą w czasie (jedno z drugim bardzo się łączy): Czy to nie jest nudne? Tak, właśnie nudne powiedziała.

Cóż, Drodzy Państwo, jestem przekonana, że wiele osób tak właśnie myśli o systematyczności i poukładanym życiu… Jeśli nie świadomie, to a taki program właśnie w podświadomości. To ten nasz polski charakter daje znać o sobie. I już samo to nieco nas od systematyczności odpycha.

 

Czy ja jestem nudną osobą?

Niektórzy z Państwa znają mnie osobiście.

Wielu chciałoby mieć takie bujne, ciekawe życie jakie prowadzę i robić tyle rozmaitych rzeczy. A ja jestem systematyczna! Bardzo systematyczna, przynajmniej w odniesieniu do tego, na czym naprawdę mi zależy.  A ponieważ robię  w życiu wiele, to zwykle wszystkie te rzeczy, których się podejmuje i w zakresie których składam obietnice sobie i światu są dla mnie ważne. Z innych rezygnuję. Odkładam – świadomie – na inny czas.

 

Systematycznie to nie znaczy to samo, tak samo,
z tym samym, w tym samym i tak dalej.  

 

Nasza  wyobraźnia i potrzeba urozmaicenia wraz z twórczością mogą nam podpowiadać jak zmieniać i uatrakcyjniać to, co robimy.

A ponadto dzięki temu, że jesteśmy systematyczni robimy w życiu więcej różnych rzeczy i mamy więcej czasu… także na spontanicznie zachowania.

 

Uważam siebie za bardzo ciekawą osobę z równie ciekawym życiem, znam tez co najmniej kilka ciekawszych ode mnie osób i niezwykle systematycznych… zatem nieprawdą jest jakoby systematyczność czyniła nas i nasze życie nudnym.  To CO  robimy decyduje o jakości tego życia w temacie – nudne – pasjonujące, a nie systematyczność. Ale to już nie są rozważania związane z tym tematem.

 

ZADANIE:

  • Proszę się zastanowić co tak naprawdę sądzą Państwo o systematyczności.
  • Proszę Sobie również uświadomić, w jakie obszary życia, gdzie konkretnie chcieliby Państwo włączyć ewentualnie więcej systematyczności.
  • I proszę spróbować myśleć o systematyczności jak o czymś naprawdę ciekawym i wnoszącym… wbrew potocznym poglądom więcej spontaniczności do życia.

 

 

 

 

15 KOMENTARZE

  1. Dzień dobry,
    cudny tekst:-)
    Moje życie jest systematyczne i nigdy nie jest nudne.
    Znowu nauczyłam się czegoś nowego o sobie:-)
    Dobrego dnia,
    Beata

  2. Zdecydowanie nie jestem osobą systematyczną… Chyba czas to zmienić. Systematyczność jest przydatna w życiu. To ona nadaje mu taki… porządek.

  3. A ja myślę, że w końcu dojrzałam do systematyczności. Poznaję to po tym, że systematyczność mnie cieszy. Lubię te wszystkie małe kroki, które robię codziennie i patrzę jak przybywa efektów.

  4. Systematycznośc kojarzy mi się z uwiązaniem, a ja nie lubię byc uwiązana. Zapewne jest to skrzywiony obraz…
    U mnie w życiu przeważa “pełen spontan”, w zasadzie w każdej dziedzinie… Czasami jest to ciekawe, ale czasem widac i czuc brak systematyczności.

  5. Wszystkiego najlepszego zatem. Nie czuję się uwiązana Pani Kasiu, wprost przeciwnie – wolna właśnie. Przecież ja wybieram CO chcę robić systematycznie. I faktycznie jest to obraz nieco “skrzywiony”. Zachęcam do drobnych zmian. Naprawdę jeszcze lepiej się Pani poczuje. Pozdrawiam serdecznie.

  6. Pani Iwono, a ja zgadzam się z Pani słowami. Kiedyś przeczytałam świetną myśl, która uświadomiła mi, że systematyczność w działaniu daje wolność. I wtedy poczułam ulgę. Trzymam ją na biurku w pracy. Zawsze bardzo mi pomaga i daje siłę. Oto ona: “Samodyscyplina jest rodzajem wolności, uwalnia od lenistwa i letargu, od oczekiwań i żądań innych. Czyni z niewolnika panem myśli i emocji”.

  7. Oj…. z ta moja systematycznoscia bywa roznie…..Czas popracowac nad tym…..Pozdrawiam Iwonko….Dziekuje za wszystkie takie przypomnienia….:-)

  8. ja jestem zabójczo niesystematyczna, niestety… pamiętam, ze jako dziecko w szkole na początku roku szkolnego obiecywałam sobie, że będę mieć porządek w zeszytach, wszystko uzupełnione i ładnie napisane… a potem zawsze zdarzało się coś niezwykle ciekawego, co odrywało mnie od pracy. I tak jest też teraz. Bałagan w papierach – to moja największa zmora. Rozrzucone, położone to tu, to tam :) i odwieczne “zrobię to jutro”, bo przecież trzeba mieć chwilę dla siebie, bo znajomi zaraz wpadną, bo z półki zerka na mnie nowa książka. Bo, tak naprawdę, jest tyle ciekawszych spraw niż włożenie faktur do segregatora ! A ile by to trwało? Nawet z poszukiwaniem owego segregatora pewnie nie dłużej, niż 10 minut… i nie byłoby zapewne paniki pod koniec miesiąca, biegania, przeszukiwania torebek, wkurzania się. Pewnie też nie byłoby tych wyrzutów sumienia, że znowu zgubiłam, zapomniałam, nie dotrzymałam danego sobie słowa.

    • Nie byłoby … Pani Magdo. To może jednak popracuje Pani nad tym od dziś. Ale nie tylko. Trzeba popracować nad charakterem. Będzie łatwiej. Serdecznie pozdrawiam :)

  9. Dzień dobry
    Należę do osób systematycznych, uporządkowanych, takich czasami akuratnych. I tak jak Pani pisze niektórzy uważają to za nudne. No cóż mnie nudno nie jest. Poza tym już troszkę lat żyję ze sobą i widzę, że te cechy charakteru przynoszą mnie korzyść. I pomimo oskarżeń o to, że jest to nudne, nie zamierzam tego zmieniać ;).
    Pozdrawiam serdecznie
    Justyna

  10. Dzień dobry.
    Bardzo lubię porządek i sprzątać, lubię jak w okół robi się czysto i bardzo systematycznie robię bałagan. Systematycznie robię porządek w torebce, prawie codziennie, i wprost proporcjonalnie mam bałagan. Systematycznie wstaję o tej samej porze żeby mieć dużo wolnego czasu: na śniadanie pół godz. na zebranie się pól godz. pół godz. na nieprzewidziane okoliczności i za każdym razem systematycznie się spóźniam. Wiem mam z tego powodu astmę, bo lubię dyscyplinę, a nie mogę się pozbierać. Lubię matematykę i mam zdolności artystyczne to chyba mnie tłumaczy. Matematyczny ład i artystyczny bałagan. Czy można coś z tym zrobić?

    • Ja zaczęłabym od tego, żeby inaczej o sobie mówić. Faktycznie przypatrzyłabym się temu czy wcześniej wstaję. :) No i uważność – koncentracja na tym dokładnie co się robi, bez przerzucania z jednej czynności na druga może tu pomóc. Proszę spróbować Pani Izo powiedzieć od dziś wszystko się w tej materii zmienia. I zmienić!!

  11. Poniewaz uwazam, ze systematycznosc jest nieskonczona to chce zaczac nad nia popracowac, a w zasadzie wyrobic sobie pewne nawyki np w sprzataniu aby miec wiecej czasu dla siebie bo do tej pory bez systematycznosci jest niby spontan i wolnosc ale ciagle cos!!! Jestem juz na tyle swiadoma,ze systematycznosc mi pomorze sie tez okreslic co dalej i bede dzialac!!! Bez dzialania nie ma niczego. Wierze, ze bede miec tyle czasu z systematycznoscia, ze w koncu poczuje sie wolna i bede dzialac dalej. Pozdrawiam

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here