Jak być systematycznym VIII

2

Sekret sukcesu to nauczenie się jak korzystać z bólu i przyjemności
zamiast być wykorzystywanym przez ból i przyjemność.

 

Tony Robbins

 

Wczoraj rozmawiałam z Sylwią Wilamowską– trenerką Akademii Skutecznego Działania z Londynu o sposobie, w  jaki motywuje do działania Tony Robbins. Ja byłam na spotkaniu z nim kilkanaście lat temu, Sylwia kilka tygodni temu.  Treści trochę się zmieniły, jednak główny nurt pozostał ten sam.  Słusznie i właściwie. Człowiek się zmienia, dostaje nowe wiadomości. Jeśli jednak czegoś uczy, musi w to wierzyć i tym żyć… A to nie zmienia się z dnia na dzień, ani nawet z roku na rok.  Ja mam podobnie. Od lat wierzę w logodydaktykę, jako najlepsze wsparcie rozwoju. Zmieniam się tu i tam troszkę, jednak główna koncepcja pozostaje nienaruszona od lat.

 

Różnimy się nieco z Robbinsem. Więcej u niego wiary w NLP niż u mnie. Bardziej wierzy sile emocjonalnych procesów, jakie człowiek tworzy w czasie jednorazowego sterowanego przeżycia, niż codziennemu samodzielnemu budowaniu  życia w oparciu o wartości, własne cele i ludzkie wyposażenie jakim są:

  • samoświadomość,
  • sumienie,
  • wyobraźnia
  •  i wola

Robbins uruchamia wielkie emocje, naprawdę wielkie.  I wierzy w siłę tych emocji spowodowaną ich zbiorowym kilkutysięcznym przeżywaniem. Bardzo często prowadzi proces doznawania tych emocji: od negatywnych do pozytywnych, wręcz euforycznych. I zwykle zaczyna od przeżywania emocji niedobrych.

Moje działania rzadko są przyczyną tak wielkich emocji i osobiście bardziej bliskie jest mi to, co robi człowiek w swoim pokoju zaczynając kolejny dzień życia, na ile jest bliski prawdziwego siebie… Po manipulacja sobą samym sięgam rzadziej.  Najbardziej jednak daleka jestem od zaczynania od negatywnych emocji.

 

Emocje negatywne wprowadzić czasem trzeba je wprowadzić,
żeby sobie pomóc wystartować.
Ale tak naprawdę wolałabym ich unikać.

 

W naszej wczorajszej rozmowie brała też udział Marta. Twierdziła, że jej negatywne emocje czy takież obrazy ze sobą w roli głównej w ogóle nie motywują. I ma rację. One nie motywują. Może się jednak wytworzyć silna chęć uniknięcia takiej przyszłości. Marta póki co nie chce dotykać metody, którą za chwile pokażę, ale – proszę mi wierzyć – czasami się przydaje.

Ja stosuję ją i w czasie szkoleń i we własnym codziennym życiu  baaaardzo rzadko, dopiero wtedy  jak wszystko inne zawodzi.

Tutaj powiem, co robię sama ze sobą żeby spowodować u siebie systematyczne działania, kiedy nic innego mi się nie udaje. Stosuję to – na szczęście rzadko – w celu zmobilizowania się do codziennej gimnastyki. Są momenty, kiedy nie mam ni ochoty ni czasu na 40 minut wysiłku. Tak jest dzisiaj. Spodziewam się gości, chcę zrobić pyszny obiad, mam do napisania oprócz tego tekstu jeszcze artykuł na temat najczęstszych błędów handlowców i przygotowanie prezentacji w Power Poincie pokazującej mnie w roli trenera sprzedaży (potrzebuję tego do mojego udziału w konkursie) i spacer, na który ogromnie chciałabym pójść. Po prawdzie jest dopiero 6.15 i mam jeszcze 8 godzin… Jednak miałabym więcej tego czasu, gdybym sobie odpuściła ćwiczenia.

Co zrobię? Wyobrażę sobie siebie… w bardzo obfitych kształtach, na wózku inwalidzkim, sama w gorącym przegrzanym letnimi upałami  mieszkaniu…  Wyobrażę sobie w każdym bolesnym detalu tak długo…  aż wskoczę w strój do ćwiczeń i zacznę swój układ ratujący mój kręgosłup, sprawność i  sylwetkę.

To jest czarny scenariusz, ale niestety możliwy, co uświadomił mi lekarz.  Lata beztroskiego eksploatowania ciała doprowadziły mój kręgosłup do stanu wymagającego solidnej troski. Tak to już jest.  Mogę zachować sprawność i uniknąć bólu jeśli będę systematycznie ćwiczyć.

Rzadko tak się motywuję. Zdarzyło mi się to kilka razy w życiu… Pomogło

Jeśli nic innego nie pomaga, proszę wyobrazić co niedobrego może się stać, jeśli będą Państwo odkładać zrobienie czegoś na później…

Najlepiej jednak, kiedy nie trzeba wykorzystywać siły motywacji od,  chęci uniknięcia przykrości…

 

ZADANIE:

  • Proszę mieć w zanadrzu niedobry obraz przyszłości bez systematyczności.  Tak na wszelki wypadek.
  • Proszę sobie wyobrazić co najgorszego może się stać, jeśli nie będą Państwo robić systematycznie określonej czynności.

 

 

 

2 KOMENTARZE

  1. Sposób bardzo skuteczny,stosuję go w jednym działaniu,które chcę aby było systematyczne. Nigdy nie pomyslałam aby go zastosować przy innych działaniach, aż do dziś. A przecież to takie oczywiste…

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here