Dzień Dobrego Słowa – Grudzień 2016

0

red-rose-in-snowRaz w roku Dzień Dobrego Słowa przypada w dzień rocznicy ogłoszenia stanu wojennego w Polsce. To dzień niezwykły: Przypominamy sobie smutne wydarzenia tamtej zimy, ale jednocześnie sam fakt, że możemy sobie to jedynie przypominać napawa radością. Jako Polacy możemy być dumni, że przetrwaliśmy stan wojenny z głową wysoko uniesioną, że nie pozbawił nas nadziei na wolną Polskę i wiary w to, że możemy tego dokonać.

Nadzieja to drugie imię Polaka.

Polacy mogą być również dumni ze sposobu, w jaki dokonała się u nas zmiana ustroju i z tego, że staliśmy się wzorem dla innych państw. Świat zachwycał się naszą siłą, solidarnością, odwagą i rozwagą.

Dzisiejsza rocznica znakomicie wpisuje się w ideę mówienia dobrymi słowami, czyli takimi które budują ludzi i wyzwalają szlachetne uczucia. 13. grudnia może też przypominać co dzieje się, kiedy padają słowa, które zabierają nie tylko siłę ale także godność, kiedy nawet dobre słowa tracą swój sens, stają się pustosłowiem… Pamiętajmy o tym.

To nie jest możliwe, by wszyscy jednakowo myśleli, mieli takie same poglądy i uważali za dobre dokładnie to samo. Politycy, z założenia różnią się wizją kraju, któremu chcą służyć. Mają prawo dążyć do realizacji własnej wizji. Obywatele zaś mają prawo mieć czasem inne zdanie niż politycy, nawet ci, których i wybrali do rządzenia państwem. Rzecz w tym, aby komunikować to w dobry sposób, aby różnić się… jeśli nie pięknie, to przynajmniej spokojnie i merytorycznie, by słowem nie rozpalać niepotrzebnych emocji. O tym, że jest to możliwe świadczą osoby, które potrafią tak rozmawiać, nawet z dziennikarzami, którzy nie są niestety orędownikami dobrego słowa i stonowanych emocji.

Możliwe jest to również u nas – zwykłych obywateli. Uważajmy zatem – choćby tylko dzisiaj – co mówimy i jakich słów używamy w odniesieniu do naszej społecznej rzeczywistości. Niech zwycięża miłość i rozwaga. A najlepiej zawsze na to uważajmy!

Wolność, nadzieja, wiara, demokracja, tolerancja, solidarność, rozwaga to są słowa, które z całą pewnością dodają siły. I to nie tylko w wymiarze psychologicznym, ale zwyczajnie fizycznym. Szereg badań dowodzi, że nasze mięśnie reagują na emocjonalny zakres słowa. Słowa niosące przykrą informację emocjonalną – osłabiają. Jedno z badań, które referuje w swojej książce Siła czy moc David R. Hawkins pokazuje, że łatwiej doprowadzić do osłabienia mięśni, kiedy pada słowo Hitler niż wtedy gdy jest to słowo Lincoln.

To badania amerykańskie. My także mamy takie nazwiska.  Wiele z tych nazwisk, to bohaterowie stanu wojennego.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here