DUSZA I JA

0

Pani Olga przypomniała nam byśmy pamiętali o odpowiedzialności za duszę. Jak zwykle cieszę się, kiedy ktoś przypomina o istnieniu Duszy, jako że w naszej materialnej pełnej rzeczy do zrobienia rzeczywistości często tym zapominamy.
Jednakże moje głębokie przekonanie mówi mi, że nie musimy być odpowiedzialni za duszę.
Dusza to coś znacznie większego niż my. Ośmielam się powiedzieć, że to raczej ona jest za nas odpowiedzialna.
Przynajmniej moja… Jeśli tylko skręcam w stronę, która nijak ma się do mojego powołania, do mojej – jak u każdego z nas – unikatowej drogi; jeżeli odejdę choćby na chwilę od wartości, w które głęboko wierzę i które najwyraźniej spójne są z wartościami mojej Duszy, Ona natychmiast reaguje. Robi to różnie. Dostaję książkę, piosenkę, człowieka, zdarzenie, film. Czasami nie ma innego wyjścia niż położyć mnie na chwilę do łóżka. Tak było w ostatnich dniach – dalej zresztą zmagam się z konsekwencją chwilowego pogwałcenia wartości, w które obie – ja i moja Dusza – wierzymy. Dobrze, że już dawno nauczyłam się rozumieć sponsorowane przez Nią zdarzenia.
Dusza jest wieczna. Tak samo wielka w dziecku jak w dorosłym człowieku. Niezmienna. Doskonała. Jedyne co może się zmieniać to Jej uświadamiana przez nas obecność w naszym życiu.
Myślę, że to miała na myśli Clarissa Pinkola Estés, mówiąc, że kiedy karmimy duszę, ona wzrasta. Wzrasta – dla nas. Nie tyle rośnie, co uwidacznia się, odkrywa dla danej istoty ludzkiej.
Nasza odpowiedzialność polega raczej na tym, by wsłuchiwać się w głos Duszy.
Dbać o Duszę trzeba. Tak. Ale dbać jedynie – karmić ją tym, co lubi, czyli ciszą, pięknem, modlitwą, medytacją, kontemplacja, zachwytem nad światem, nad cudem człowieczeństwa. Dawać jej dobre słowa, piękne widoki, ciepłe kolory i dobre myśli. Pozwolić jej odetchnąć. I nie pędzić, tak, by nadążała za nami. Ona Sobie i tak poradzi, tyle, że my możemy dłużej czekać na Jej reakcję – sygnały, które przekazuje, ludzi, których przysyła, myśli, które podpowiada. Niektórzy niestety przeżywają znaczną część życia – bywa, że i całe – bez świadomego kontaktu z Duszą, bez Jej rozumienia. Czy to jest ich odpowiedzialność?
Tak długo, jak nie zetknęli się świadomie z faktem Jej istnienia – nie. Kiedy jednak przychodzi do nich taka wiedza, a oni dalej ją ignorują – tak. Dusza będzie się starać, by została zauważona – inspiracją lub desperacją. Dla duszy nie jest ważne, kiedy Ją odkryjemy, ona wie, jacy jesteśmy naprawdę i cierpliwie czeka byśmy to zrozumieli. Nagroda będzie zawsze taka sama, co ładnie wyraża przypowieść o zapłacie za pracę w winnicy. Ważne natomiast jest to dla nas. Życie ze świadomością Duszy i we współpracy z Nią jest piękniejsze!
Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie?
Bo nas nikt nie najął.
Idźcie i wy do winnicy.
(Mt 20,7).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here