Doskonała ja, doskonały Ty

5

Bądźmy sobą w sposób doskonały

 

Chyba każdy z nas zauważył, że pewne rzeczy przychodzą łatwiej, inne zaś wymagają czasem specjalnych starań. Jest też tak, że w jakichś rolach czujemy się tak, jakby były skrojone dokładnie na naszą miarę, a w innych musimy się napinać czy jakoś nadzwyczajnie starać.  A kto zastanawiał się dlaczego tak jest? Ja się zastanawiałam wiele razy. I choć najpierw moje wnioski nie były do końca właściwe, to w końcu znalazłam na siebie najlepszy sposób. Na siebie! Tu nie ma bowiem wyjść uniwersalnych i pasujących do każdego.  W ogóle tak jest z psychologią i wszelkimi radami: trzeba je dostosowywać do własnego unikatowego, jedynego w swoim rodzaju profilu.

 

Tak, jak nie istnieje jedyna słuszna dieta zapewniająca zdrowie i witalność,
tak nie istnieje jedyny i najlepszy sposób na to,
aby stać się najlepszą, najpełniejszą wersją siebie.

 

Choć jako ludzie podlegamy  tym samym biologicznym i psychologicznym prawom, to jednak sposób na to, aby właściwie się znaleźć wśród tych praw, każdy powinien znaleźć samodzielnie.

Na pewno takim prawem – może raczej aksjomatem – jest stwierdzenie, że każdy z nas ma w sobie jakieś talenty, jakieś zdolności, mnóstwo wartościowych cech. Osobiście skłaniam się do wiary, że człowiek na najgłębszym poziomie w ogóle jest dobry. Rzecz w tym jednak, żeby te cechy pokazać, niejako wyjąć na zewnątrz.  Żeby można to było zrobić trzeba zajrzeć do środka i zobaczyć co tam jest. Trzeba siebie poznać, popatrzyć na zachowania, posłuchać odczuć w różnych sytuacjach i wyłapywać te momenty, w których czujemy się najlepiej, najpełniej.  Trzeba siebie nieco zanalizować. Znakomicie nadaje się do tego pisanie dziennika czy poddanie się innej formie autorefleksji.

Może to, co robisz to nie jest Twoja bajka? Może nie do tego zostałeś stworzony? Jeśli mimo starań, mimo stosowania się do różnych wskazówek skuteczności, nie odnosisz sukcesów, to może trzeba zająć się jednak czymś innym. Jeśli pracujesz naprawdę na najwyższym poziomie swoich możliwości i nie masz efektów, to definitywnie… nie Twoja bajka.

 

Nie wiem jak to jest w wypadku Panów, ale wiem na pewno, że my kobiety kupujemy czasem jakąś sukienkę czy bluzkę po to tylko, aby jej nigdy nie założyć, albo założyć raz, podczas kiedy inne ciuchy nosimy na okrągło.  A czy nie jest podobnie z przyjmowanymi rolami, ze sposobem,  w jaki wcielamy się w różne funkcje? Nie udawaj nikogo. Bądź sobą, tylko sobą najlepszym wydaniu, w doskonałej wersji siebie. 

Sprowadza się to do tego, aby w każdym momencie działać na najwyższym poziomie swoich aktualnych możliwości, nie pozwalać sobie na bylejakość i psychologiczne rozmemłanie  ale nie starć się być perfekcyjnym w każdej roli. Nic dobrego z tego nie wychodziło, bo standardy tej perfekcji zwykle nie są nasze własne i często nawet nas na taką perfekcję nie stać. 

 

To tak, jak z panią domu.
Jest wiele odmian doskonałych pań domu, nie trzeba być perfekcyjną. 

 

Kiedy pisałam ten tekst, nagle uświadomiłam sobie, że nie jestem najdoskonalszą możliwą wersją siebie w tym momencie. Od kilku dni niezbyt dobrze się czuję, pozwalałam sobie zatem na pewna taryfę ulgową…. Jednak dziś mogłam więcej.  Przerwałam pisanie, wymodelowałam włosy, włożyłam ładną sukienkę i korale i wróciłam do tekstu. Natychmiast poczułam się lepiej… i  w swojej skórze.

 

Spoglądaj dziś na siebie i na to, co robisz. Czy to Twoja bajka i Twoja skóra? I czy wszystko robisz na najwyższym poziomie swoich możliwości?

 

 

 

 

5 KOMENTARZE

  1. No właśnie… Za każdym razem kiedy na Panią patrzę, myślę sobie że jest Pani dla mnie wzorem kobiecości. Zawsze piękne korale, do tego dopasowana sukienka lub spódnica. Oczywiście pasujące do tego buty i torebka. Gdy na Panią patrzę, nie wyobrażam sobie aby istniała jakaś inna wersja p. IMO. Końcówka tego tekstu jest dla mnie potwierdzeniem.

    ps. ja zrobiłam już wszystko aby dzisiaj i jutro się relaksować. Aby być najlepszą wersją siebie, nie przebrałam się jak zwykle w domowy sweter. W sukience i pięknych rajstopach zatańczyłam z mopem piruet na podłodze. A co!

    • Pani Agnieszko bardzo dzięuję za takie miłe słowa. :) A często Pani na mnie patrzy?
      :)

  2. Odkryłam właśnie Pani bloga… Tego szukałam! Dziękuje, dziękuje, dziękuje! Od dziś jest na pierwszym miejscu czytanych.

    • Dziękuję, dziękuję, dziękuję :) Zapraszam na FB, tam też jest miło i pożytecznie :)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here