40 dni…

4

30dni
Jesteśmy tym, co wciąż powtarzamy.
Doskonałość zatem nie jest aktem ale nawykiem.   

Artstoteles

 

Wracam pociągiem z konferencji w Krakowie. Wspaniała publiczność, zaangażowana, żywo reagująca… Pięć godzin szkolenia minęło jak jedna chwila. To przyjemność móc wspierać  ludzi swoją wiedzą. Nie tylko wysyłałam energię, dzieliłam się nią, ale też mnóstwo jej dostałam. Ponad 300 osób wyraźnie wysyłało w moim kierunku pozytywne uczucia. Dzięki temu  mam teraz siłę, aby napisać jeszcze tekst. Chciałam go napisać w środę popielcową, ale był też Dzień Dobrego Słowa, a wiadomo,  że tego dnia wpis poświęcony jest świadomemu posługiwaniu się językiem; potem były walentynki, więc chciałam napisać o miłości… Dziś wreszcie mogę napisać.

 

To nie będzie długi tekst. Chcę jedynie zachęcić do tego, żeby wykorzystać Wielki Post – cały ten okres do zbudowania w sobie jakiegoś pożądanego nawyku. Szczególnie dla osób wierzących powinno to być łatwe, wszak można tę pracę dedykować jako ofiarę. Czymże bowiem jest budowanie pożądanego, przydatnego nam zachowania w porównaniu z wyrzeczeniami jakie czynili, i wciąż czynią, niektórzy w czasie postu. Czymże to jest w porównaniu do pierwszej przyczyny tego postu, przygotowaniu do Wielkanocy?

 

Nikt od nas nie wymaga heroicznych zachowań, ale możemy nagiąć nieco swoja wolę,
zmusić się trochę do tego, na czym w gruncie rzeczy bardzo nam zależy.

 

Taka świadomość może nam pomóc pokonać niełatwe początki budowania nawyku a nawet wytrwać w powtarzaniu. Podobno jak już się zacznie przez pierwsze 4-5 dni idzie dobrze, a potem może nastąpić załamanie… Fakt, że robimy to w takim czasie i z dodatkową ideą może temu zapobiec.

 

Badacze tego problemu są zgodni co do tego, że na wytworzenie jakiegoś nawyku potrzeb mniej więcej 30-40 powtórzeń, przy czym chodzi o to, aby robić to codziennie, nie omijając ani jednego dnia. Czyli jeśli chcemy wdrożyć się do codziennej gimnastyki, trzeba przez te dni codziennie – najlepiej o tej samej porze – ćwiczyć. Jeśli chcemy zmienić nawyki żywieniowe i na przykład zrezygnować ze słodyczy, jeść mniej lub rzadziej, to  możemy znakomicie wykorzystać ten czas właśnie na takie zachowania. Możemy również wprowadzić nowy nawyk pracy, obiecać sobie – i dotrzymać przez kolejne dni tej obietnicy – że będziemy pracować w stanie pełnej koncentracji, bez rozmywania, bez zaglądania do poczty, na facebooka, bez pogaduszek z kolegami w pracy… Możemy też uczyć się proaktywności, mówienia w sposób pozytywny, bronienia nieobecnych albo budowania w sobie poczucia własnej wartości. Możemy chcieć rzadziej włączać telewizor, albo regularnie czytać. Każdy wie, co chciałby zmienić w sobie, co chciałby osiągnąć… Trzeba jednak pamiętać, że w tym czasie nie może być ani jednego dnia, w którym świadomie nie wykonalibyśmy tego, co sobie obiecaliśmy.

 

Zatem do dzieła. Może pomoże nam także świadomość, że w tym samym czasie inni ludzie także coś wypracowują?

Wielki Post trwa 40 dni, ale nie wlicza się w to niedziel… zatem jak zaczniemy dzisiaj to akurat starczy nam czasu aby ten nowy nawyk powstał. Dopiero wtedy można będzie sobie pozwolić na jakiś dzień święta. Na przykład mieć wolne od gimnastyki w niedzielę…

Tylko, że, kiedy już wypracuje się ten nawyk… wcale nie ma się na to ochoty.

 

P.S.

Ja wprowadzę w moje życie na nowo nawyk porannej gimnastyki oraz odżywiania się zgodnie z grupą krwi. Proszę trzymać za mnie kciuki.

 

 

 

4 KOMENTARZE

  1. Dopiero dziś przeczytałam ten tekst i …. nareszcie mam.
    Zastanawialam się jak zacząć (kiedy) swoje nowe postanowienia i jest.
    Od jutra zaczynam gimnastykę poranną, a wieczorem mniej TV- aby zyskać czas na pożyteczną i przyjemną lekturę.
    Nie są to postanowienia , które teraz wymyśliłam. Po prostu z powodu choroby miałam przerwę i nie potrafiłam sie pozbierać. A ten tekst to po prostu był ten brakujący impuls.
    POST – po prostu genialne. Pozdrawiam

  2. A ja popracuję nad poczuciem własnej wartości i proaktywnością a z okołopostnych sukcesów mogę się pochwalić,że zrzuciłem 10 kilo może nawet ciut więcej:) Z pewnym zaskoczeniem stwierdzam,że poszło gładko i szybko.Już się dwie panie pytały jak to zrobiłem:)

  3. Witam. Kierując się tym, co czytałam na Pani blogu już kiedyś i tym, co usłyszałam na Metamorfozie, pracowałam nad jedną ważną dla mnie sprawą przez 40 dni i przekonałam się, że to skuteczny sposób. Te 40 dni pracy (w moim przypadku była to afirmacja) dały mi przy okazji radość i satysfakcję, także z tego, że sama sobie dotrzymałam słowa. Teraz wyznaczyłam sobie kolejną rzecz, a dokładnie mówiąc nawyk, który chcę w sobie wyrobić. I, nie znając jeszcze Pani tekstu z 17.02., pomyślałam sobie, że to jest moje zadanie na czas postu.
    Dziękuję Pani za wszystko i pozdrawiam.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here