Do bogactwa trzeba dorosnąć. Trzeba mieć stan świadomości, który pozwala nam na przyjęcie wszelkich dóbr. Powtarzanie następujących afirmacji może nam to ułatwić, przyspieszyć niejako proces dojrzewania.
Jestem gotowa na przyjęcie bogactwa. Bogactwo jest dobre.
Jestem gotowy na przyjęcie bogactwa. Bogactwo jest dobre.
Afirmacje wszystkiego jednak nie załatwią. Równolegle z nimi musi się odbywać świadoma praca polegająca na rozumieniu tego, że samo bogactwo nie ma żadnego moralnego wydźwięku, podobnie jak bogaty człowiek nie może być kojarzony z żadnymi cechami pozwalającymi nazwać go złym lub dobrym. Istnieją pewne dane pokazujące, że posiadanie bogactwa wzmacnia w ludziach ich cechy charakteru, a zatem jeśli byli dobrzy, to wzbogacenie się uwypukli ich chęć dzielenia się, pomagania i radości. Ludzie posiadający sporo cech negatywnych dzięki bogactwu prawdopodobnie zaczną bardziej demonstrować swoją negatywną stronę. Jednak to nie wina samego bogactwa! Dlatego w proponowanej afirmacji jest również stwierdzenie, że bogactwo jest dobre – chodzi o to, aby w naszej podświadomości tworzyło się wyłącznie przyjazne dla niego niego nastawienie.
W potocznym myśleniu od lat istnieje przekonanie, że pieniądze czy bogactwo są źródłem wszelkiego zła. Niektórzy przywołują tu nawet Biblię.Tam jednakże mowa jest o miłości do pieniędzy, nie o samych pieniądzach czy bogactwie. I tutaj pełna zgoda: Miłość do pieniędzy to nic dobrego. Jest to bowiem równoznaczne z czynieniem sobie z pieniędzy niejako źródła wszelkiego dostatku,bożka. Tymczasem o czym wspominałam przy okazji poprzedniej afirmacji, to nie pieniądze są źródłem naszego dostatku i bogactwa ale… Źródło. Dorastanie do bogactw polega między innymi na zrozumieniu tego faktu. Zaś jego zrozumienie powoduje szlachetne działania.
